CITY TRAIL jest cyklem biegów organizowanych w 10 miastach Polski na dystansie 5 kilometrów. 15 lipca 2019 roku taki bieg wystartował nad Zalewem Zemborzyckim w Lasach Dąbrowa. Było to moje pierwsze spotkanie z City Trailem, czy ostatnie? Dowiecie się tego z poniższej recenzji.
City Trail w Lublinie trasa
Meta i start biegu znajdowały się w tym samym miejscu, ale, co mogło zwieść niektórych zapaleńców, w drodze powrotnej, kiedy widzieliśmy już metę trzeba było ją ominąć i przebiec jeszcze około 500 metrów, dopiero wtedy kończyliśmy bieg.
Trasa wiodła przez las, przyjemnymi, choć krętymi ścieżkami i pagórkami, było trochę piasku, korzeni, ale trudy biegu rekompensował malowniczy pejzaż, odbijające się na tafli zalewu promienie zachodzącego słońca oraz płynąca ze słuchawek muzyka.
No i na tych kilku słowach można zakończyć wszelki zachwyt nad biegiem. Organizacyjnie wyścig pozostawiał wiele do życzenia, a może to moje oczekiwania były wygórowane.
Ile kosztuje pakiet startowy w City Trail?
Obok rozstawionego przy starcie Biura Obsługi widniała tablica z nazwiskiem zawodnika i jego numerem startowym. Ten numer podawaliśmy odbierając pakiet startowy. No i tu moje zaskoczenie. W ramach opłaty wpisowej w kwocie 30 złotych otrzymaliśmy numer startowy, batonik, medal na mecie oraz chip do pomiaru czasu, który po przekroczeniu mety należało zwrócić. Te rzeczy nie były nawet zapakowane w torebkę, wszystko luzem, amatorsko, oby taniej. Nie mam dużego doświadczenia w biegach, ale reklamówka na gadżety i butelka woda są standardem. Zobacz pakiet startowy w Zimowym Runmageddonie.
Bieg inny niż pozostałe
Trudno było mi pozbyć się wrażenia, że w biegu chodziło o jedno, aby najmniejszym kosztem zorganizować bieg. Zawodnikom o wynik, życiówkę, i rywalizację. Zabieganie drogi, blokowanie trasy było standardem. Na starcie napięcie i przepychanki o lepszą pozycję startową.
Tuż po zakończeniu biegu miejsce szybko pustoszało. Nie było ani wspólnej rozgrzewki przed biegiem ani integracji zawodników po nim. W biegu wzięło udział kilkaset osób, które musiały pomieścić się w trzech toi toiach.
Według mnie oznaczenie trasy, szczególnie na skrzyżowaniach, nie było wystarczające.
Mimo wszystkich minusów jeden plus był bezsprzeczny – przepiękne widoki. Pytanie tylko czy, chcąc pobiegać po lesie wzdłuż Zalewu i cieszyć się przyrodą trzeba brać udział w Trailu?
Plusy
– sceneria
– godzina startu – 19.00
– czyste toi toie (przynajmniej na początku)
– szybko pokazano wyniki
– towarzystwo swojaków – jesteście wielcy
Minusy
– cena nie była adekwatna do pakietu
– mało toalet
– brak butelek z wodą w pakiecie startowym lub na mecie
– komercja wychodząca każdą dziuplą drzewa
– brak luzu i integracji zawodników, mało przyjemna atmosfera
– długi czas oczekiwania na odbiór pakietu- niewystarczające oznaczenie trasy