Xiaomi Mi Band 5 i stracone złudzenia sportowca amatora

Xiaomi Mi Band 5 jest kolejną wersją słynnej opaski fitness od Xiaomi – zobaczmy, jak sprawdza się podczas treningów i na ile wyniki pomiarów są wiarygodne.

Xiaomi Mi Band 5/fot. Dziewczyna Endorfina

Mi Band 5 a Mi Band 4: różnice w menu

Na poniższym zdjęciu widzimy ewolucję jaką przeszła opaska Xiaomi Mi Band od 3 do 5. Trójka mimo tego, że miała premierę w 2018 roku dzisiaj wygląda anachronicznie i nieatrakcyjnie. Skromne menu, pikseloza, niewielka funkcjonalność, ale świetna jakość wibracji, której może pozazdrościć Mi Band 4, a także brzęcząca piątka.

Od lewej: Xiaomi Mi Band 3, Xiaomi Mi Band 4, Xiaomi Mi Band 5/fot. Dziewczyna Endorfina

Mi Band 3, choć klimatyczny to już oldschool, którego nie ma sensu porównywać z nowszymi odsłonami. Ekran z wgłębieniem, które należało przytrzymać, aby akceptować wybraną opcję, przycinki i proste bezbarwne ikony.

Mi Band 5 staje do walki z Mi Band 4 nie tylko większym ekranem, ale też bogatszym wnętrzem. Opcji mamy więcej, menu urozmaicone, obrazki oznaczające funkcje nie zmieniły się znacznie, więc łatwo jest się odnaleźć podczas poruszania po menu Mi Band 5.

Podobnie dzieje się w opaskach i zegarkach firmy Huawei. Firma także zdecydowała się nie zmieniać interface’u oraz sterowania, dzięki czemu nie potrzebujemy czasu na naukę obsługi. Jeśli szukasz smartbanda rzuć też okiem na moją recenzję opaski fitnees Huawei Band 6 oraz troszkę większego zegarka, rozbudowanego w gotowe zestawy treningowe Huawei Watch Fit.

Różnice graficzne: z niebieskim paskiem Xiaomi Mi Band 4, z czarnym Xiaomi Mi Band 5/fot. Dziewczyna Endorfina

Xiaomi Mi Band 5: co nowego?

Mi Band 5 posiada duży, przejrzysty i płaski ekran, bez wyraźnie zarysowanej obwódki i jest to różnica w stosunku do Mi Band 4 (zobacz moją recenzję Xiaomi Mi Band 4), którą widać na pierwszy rzut oka.

Kompozycja ekranu jest łudząco podobna do tej, którą oferowała czwórka. Kolory zachowane, choć przyjemniejsze dla oka, bo jaśniejsze, czcionka wyraźna, układ dobrze znany z wcześniejszej wersji.

Na tarczy znajdziemy zegar, procent naładowania baterii, liczbę przebytych kroków oraz poziom tętna. Jeśli ustawimy w dedykowanej aplikacji Mi Fit czas automatycznego mierzenia będzie się ono aktualizowało, np. co pół godziny.

Poruszając nadgarstkiem wybudzamy tarczę opaski. Ta opcja działa zdecydowanie sprawniej niż w Mi Band 4, która często przy obrocie nadgarstka obudzić się nie chciała.

Plusem jest także wygląd wyświetlanych na opasce wiadomości. W porównaniu do Mi Band 4 litery są większe i wyraźniejsze.

Ładowarka do Xiaomi Mi Band 5/fot. Dziewczyna Endorfina

Ładowarka Mi Band 5

Świetnym pomysłem okazała się ładowarka dołączona do zestawu. Nie trzeba już wyciągać tabletki z paska, aby podłączyć band do ładowania. W piątce wystarczy zdjęć zegarek z nadgarstka, podpiąć styki ładowarki do pleców pastylki i cieszyć się ładowaniem banda.

W czwórce czynność ładowania przebiegała inaczej. Należało za każdym razem wypinać tabletkę z paska i wsuwać do korytka będącego ładowarką.



Miałam ogromną nadzieję, że producenci pochylą się nad poziomem i głośnością wibracji opaski. Niestety tak się nie stało. Wibracja podobnie, jak w Mi Band 4 jest głośna. W tym zarówno z czwórką, jak też piątką zdecydowanie wygrywa uboga i monochromatyczna trójka.

Tęsknię za dyskretną wibracją Mi Band 3, która nie przeszkadza. Leżąc w cichym pokoju z książką podczas otrzymania wiadomości czy połączenia czuć było jedynie delikatne mrowienie na nadgarstku. Trzymając dłoń pod poduszką opaska nerwowo nie brzęczała.

W przypadku czwórki i piątki nie tylko czuć konkretną wibrację, ale również ją słychać!

Xiaomi Mi Band 5: menu

Aby przejść do menu należy przesunąć palcem dotykowy ekran opaski sportowej w górę lub w dół. Zakładki akceptujemy tapnięciem w środek tarczy, wychodzimy dotykając dołu ekranu (kółeczko).

Zapraszam do obejrzenia krótkiego filmu, w którym oprowadzę Was po menu najnowszej opaski od Xiaomi.

Nic się nie zacina, wszystko działa płynnie. Przechodzenie od jednej do drugiej karty działa sprawnie a użytkowanie jest przyjemne. Każda zakładka została graficznie dopracowana: ładna, wyraźna czcionka, kolorowe obrazki, znajdziemy też dodatkowe funkcje wprowadzone w Mi Band 5.

Xiaomi Mi Band 5 badanie poziomu stresu/fot. Dziewczyna Endorfina

Xiaomi Mi Band 5 pomiar stresu

Nowością w opasce Xiaomi Mi Band 5 jest możliwość badania poziomu stresu. Jest to zupełnie nowa opcja, której nie było w poprzedniej wersji opaski.

Opaskę zakładamy na nadgarstek, wchodzimy do menu i wybieramy zakładkę Stress (wersja angielska), teraz ukaże się nam podrygujący w górę i w dół wskaźnik. Po kilku chwilach pojawi się wynik i oznaczenie poziomu stresu. Po wielu moich próbach zawsze okazywało się, że jestem zrelaksowana.

Jeśli jednak wskazówka zatrzyma się na pomarańczowym promieniu oznaczającym wysoki poziom stresu, możemy skorzystać z kolejnej nowości Mi Band 5 czyli opcji „Oddychanie”.

Polega ona na regulowaniu naszego tempa i głębokości oddechu. Pojawiający się na ekranie pulsujący punkt wskazuje nam właściwą prędkość fazy oddechowej: wdechu oraz wydechu. Inaczej mówiąc dopasowujemy swój oddech do prędkości pulsującego punktu.

Dzięki takim ćwiczeniom poprzez wydłużanie fazy oddechu możemy uspokoić się i zrelaksować.

Xiaomi Mi Band 5/fot. Dziewczyna Endorfina

Xiaomi Mi Band 5: prognoza pogody

Widoczną zmianą w stosunku do Mi Band 4 jest upgrade zakładki pogodowej. Dane, które otrzymujemy dotyczą już nie tylko prognozy pogody na trzy dni, ale na tydzień.

Prognoza pogody jest bardziej szczegółowa niż w Mi Band 4, w którym nieraz miałam problemy z GPS i prognoza zwyczajnie nie była dostępna.

W Mi Band 5 prezentowane na ekranie opaski dane dotyczą już nie tylko temperatury, ale także wilgotności powietrza, poziomu nasilenia wiatru oraz promieniowania UV.

Xiaomi Mi Band 5: cykl menstruacyjny

Wygląd opaski, jej opływowy kształt oraz estetyka wykonania przypadną do gustu głównie kobietom, ładniej prezentuje się ona na damskim nadgarstku niż męskim. Producenci uczynili ukłon w stronę kobiet i wprowadzili bardzo ciekawą opcję „Cykle”.

Xiaomi Mi Band 5 cykl menstruacyjny/fot. Dziewczyna Endorfina

Jest to narzędzie służące do monitorowania i kontrolowania cyklów menstruacyjnych. Celem tej opcji, jest – bazując na wpisanych danych – przewidywanie przyszłych cykli.

Jest to coś w rodzaju kalendarzyka: otrzymujemy informacje o momencie wystąpienia owulacji, a także przewidywanej menstruacji.

Fajny gadżet, ale czy niezbędny? Do monitorowania cyklów miesięcznych przeznaczonych jest mnóstwo aplikacji na Androida, które jeśli nie posiadamy nowej wersji opaski, możemy zainstalować i z nich skorzystać.

Xiaomi Mi Band 5 dyscypliny i pomiary

Mi Band 3 mierzyła tętno na rolce papieru toaletowego. W czwórce zostało to poprawione, a jak poradziła sobie piątka możecie zobaczyć na poniższym filmiku:

Rodzajów dyscyplin sportowych w Mi Band 5 jest sporo. Możemy się sprawdzić już nie tylko podczas biegania, marszu czy jazdy rowerem, ale także na skakance, ergometrze wioślarskim czy rowerze stacjonarnym.

Liczba dyscyplin dostępnych w Mi Band 5 jest dwukrotnie wyższa niż te, z których mogliśmy korzystać w Mi Band 4. Czwórka dawała możliwość wyboru tylko spośród sześciu dyscyplin: bieganie na zewnątrz, bieżnia, rower, spacer, dowolny styl oraz pływanie w basenie. Producenci rozbudowali tę grupę o pięć dodatkowych dyscyplin: rower stacjonarny, orbitrek, ergometr wioślarski, yogę i skakankę.

bieganie w terenie

Band wibruje po pokonaniu każdego kilometra, dokładnie mierzy trasę, a także pokazuje tempo biegu.

Uruchamiając opcję biegania na powietrzu z pozycji opaski nasze osiągnięcia zapisywane są w aplikacji Mi Fit. Uruchomienie aplikacji nie oznacza blokady ekranu telefonu, możemy z niego dowolnie korzystać, a wyniki niezależnie od tego, co robimy na telefonie, rejestrowane są w aplikacji.

Aktywność fizyczną możemy również uruchomić z pozycji aplikacji. Po kliknięciu wybranego rodzaju sportu opaska uruchomi się.

Istnieje też inna opcja, która daje nam możliwość uruchomienia treningu w opasce, np. biegu i po jakimś czasie włączenie biegu w aplikacji. Dzięki temu otrzymamy dwa różne wyniki. Jest to przydatne w przypadku, kiedy chcemy zmierzyć jakąś część przebytego dystansu.

Xiaomi Mi Band 5 sport/fot. Dziewczyna Endorfina

Po wejściu w określoną dyscyplinę mamy trzy sekundy na przygotowanie, po czym opaska zaczyna wykonywać pomiary. Na ile są one wiarygodne trudno powiedzieć. Wypróbowałam jej działanie na ergometrze i bieżni czyli tam, gdzie mogę porównać wyniki. Zobaczcie, jak poradził sobie z nimi Mi Band 5?

ergometr wioślarski

Porównałam pomiary Mi Band 5, z tymi, które pokazywał ekran „wioślarza”.

Na poniższym filmiku czas rozjeżdża się, ponieważ ergometr został zatrzymany, natomiast band nie. Stało się tak z prostej przyczyny. Zależało mi na pokazaniu Wam ekranu z wynikiem, a po zapauzowaniu banda nie mogłabym tego zrobić, bo ekran gaśnie. Czas w tym wszystkim jest najmniej istotny. Zobaczcie, że liczba spalonych kalorii różni się kolosalnie.

Podczas, gdy ergometr w ciągu minuty pokazał około 18 spalonych kalorii, na bandzie wyświetliły się zaledwie trzy. Jest to o tyle ważne, że często treningi crossowe, w których używa się „wioślarza” bazują nie na czasie, ale na liczbie spalonych kalorii.

Można przypuszczać, że należałoby mocno wiosłować przez około 10 minut, aby ekran banda wskazał popularne w treningach na ergometrze 30 kcal, podczas gdy ekran wioślarza – przy takiej samej prędkości – pokaże je w ciągu niecałych dwóch minut.

bieżnia

Porównanie wyników banda z bieżnią wypada lepiej.

Poziom tętna oraz liczba spalonych kalorii różniły się nieznacznie, ale niepokoi, co innego.

Co zaskoczyło najbardziej? Pokonany dystans. Opaska zaczęła rejestrować dystans dopiero po pokonaniu kilkudziesięciu metrów, ale odległość liczyła od zera. Zdjęcie poniżej obrazuje problem: mając na bieżni 0,41 km band pokazuje 0,16 km przy marszu o kilkanaście sekund dłuższym.

Różnice w pomiarach dystansu.
Mi Band 5 zarejestrował 160 metrów, podczas gdy na bieżnia 410./fot. Dziewczyna Endorfina

Nie wiem czy to reguła czy przycinka, ale zdarzyło się.

Czy warto kupić Mi Band 5?

Mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony kalendarzyk menstruacyjny, pomiary stresu, nowe dyscypliny, zabawy z oddychaniem a z drugiej wątpliwe pomiary i rozpinający się pasek. Opaskę można zgubić, co kilkukrotnie mi się zdarzyło i tylko dzięki życzliwości sąsiadów opaska trafiła ponownie na mój nadgarstek.

Czy wprowadzone nowe zakładki są niezbędne i czy będziemy z tych zmian korzystać? Musimy odpowiedzieć sobie sami.

Mi Band 5 a Mi Band 4 porównanie/fot. Dziewczyna Endorfina

Kiedy patrzę obiektywnie na Mi Band 5 i choć przekonuję się do niej coraz bardziej to jednak widzę, że nie ma efektu wow. Opaska jest ładna, ekran na plus, dodatkowe formy ćwiczeń również, ale czy to powód, aby zmienić Mi Band 4 na Mi Band 5? Na obecną chwilę Mi Band 4 w zupełności spełnia moje oczekiwania sportowca amatora.

Na filmie możecie zobaczyć jak wygląda menu Xiaomi Mi Band 4:

Trzeba mieć jednak cały czas na uwadze, że Mi Band 5 kosztuje trochę ponad sto złotych. Za taką cenę trudno o lepszy wybór. Chyba, że zdecydujemy się na poprzednią wersję opaski sportowej, co w tym przypadku nie oznacza gorszą – opaskę Mi Band 4. Warto też zerknąć na produkty Amazfit.

Dziewczyna Endorfina

wcześniejsze wpisy

Comments

Skomentuj Mi Band 4 - partner treningowy czy niepotrzebny gadżet? Test Anuluj odpowiedź

Proszę wpisać swój komentarz!
Wpisz swoje imię

poprzednie wpisy