Jestem Band, Huawei Band 6! Recenzja

Huawei Band 6 to popularna opaska w szóstej odsłonie. Odgrzewany kotlet czy smaczek wart uwagi? Sprawdzamy jak wygląda, co potrafi i czy możemy zaufać jej pomiarom.

Tarcza Purple dostępna w aplikacji Huawei Zdrowie/ fot. Dziewczyna Endorfina

Huawei Band 6 wygląd

Huawei Band 6 występuje w trzech kolorach: czarnym, pomarańczowym oraz różowym. O ile czarny nikogo nie dziwi, pozostałe już mogą wprawić w zdumienie: dlaczego pomarańczowy a nie np. czerwony? Ale kwestię kolorystyki zostawmy.

Na pierwszy rzut oka zwraca uwagę duży, wyraźny, o prostokątnym kształcie z zaokrąglonymi brzegami wyświetlacz. Ładny, ciemny, elegancki. Aż chce się krzyknąć „prima sort”! Co więcej w czasie słonecznej pogody odbijające się od szkiełka światło nie zakłóca czytelności obrazu.

Proporcje: filiżanka do espresso i Huawei Band 6/ fot. Dziewczyna Endorfina

Ekran szóstej wersji opaski jest bezkompromisowy: AMOLED, piękny, duży – 1.47 cala, ale z widoczną kilkumilimetrową czarną obwódką, która trochę psuje efekt wizualny.

Kształt dużego prostokąta o delikatnie zaokrąglonych brzegach połączony z silikonowym paskiem. Wielkość frontu zegarka jest zbliżona do małej filiżanki na espresso. W dalszej części wpisu przekonacie się, że w tak niepozornej i zgrabnej opasce kryje się niezła funkcjonalność. A to wszystko w cenie regularnej za 249 zł.

Wypukły przycisk funkcyjny na brzegu wyświetlacza/ fot. Dziewczyna Endorfina

Na prawej krawędzi wyświetlacza znajduje się wypukły przycisk, który służy do uruchomienia menu. Takie rozwiązanie jest zdecydowanie lepsze niż przycisk ukryty w niewielkim wgłębieniu na brzegu tarczy, jak jest w przypadku np. Fitbit (na marginesie powiem, że jeśli szukacie funkcjonalnego i bardzo bogatego w możliwości zegarka inteligentnego rzućcie okiem na Fitbit Sense).

Tym przyciskiem operujemy, a widok zmieniamy przesuwając palcem po wyświetlaczu. Wybraną funkcję akceptujemy tapnięciem w ekran.

/ fot. Dziewczyna Endorfina

Ładowanie opaski następuje poprzez położenie jej na stykach platformy/dysku ładującego zakończonego kablem USB. Procent baterii wzrasta szybko, a jednym ładowaniem możemy cieszyć się przez około 10 dni użytkowania.

Tarcza Happy Summer Story dostępna w aplikacji Huawei Zdrowie/ fot. Dziewczyna Endorfina

Huawei Band 6 – tarcze

W standardzie opaska została wyposażona w zestaw dziewięciu tarcz. Wystarczy, że położymy palec na tarczy, chwilę przytrzymamy a zobaczymy przewijane menu z różnymi wzorami tarcz. Jeśli któraś przypadnie nam do gustu najeżdżamy na nią i klikamy.

Jednak to nie wszystko. Dla bardziej wymagających użytkowników architekci Huawei przygotowali bogatą bazę darmowych tarcz, do których mamy dostęp w aplikacji Huawei Zdrowie. Po zainstalowaniu tarczy automatycznie pojawi się ona na wyświetlaczu i w bazie tarcz na zegarku.

Huawei Band 6 wygląd/ fot. Dziewczyna Endorfina

Pierwszy zgrzyt – pasek

Pasek Huawei Band 6 wykonany jest z silikonu i kończy się plastikową klamerką. Na na całej długości znajdują się prostokątne dziurki, które mają zwiększyć wentylację oraz podnieść komfort użytkowania.

Czy gumowy pasek jest wygodny? Myślę, że w tym przypadku chodzi o przyzwyczajenie. Kiedyś – nawet latem – nie przeszkadzała mi gumowa opaska Xiaomi Mi Band 5, dzisiaj trudno mi zrezygnować z paska skórzanego.

Najważniejsze, że zapina się nie jak opaska, ale jak zwykły pasek do zegarka. Jedno jest pewne. Pasek Huawei Band 6 nie wypina się samoistnie (tak jak potrafią to opaski Xiaomi, zerknij na test Mi Band 5) i co więcej, także podczas dynamicznej aktywności fizycznej pozostaje na nadgarstku.

Pierwsze uruchomienie opaski Huawei Band 6/ fot. Dziewczyna Endorfina

Niby wszystko wygląda świetnie, a jak jest w praktyce? No właśnie. W tym przypadku mamy do czynienia z pozornym komfortem.

Pierwszym problemem jest przeciętna wentylacja. Nadgarstek poci się, a na skórze zostają ślady: odbija się plastikowa klamerka oraz brzeg paska. Ale nie liczmy na to, że guma będzie odprowadzać pot i zapewni oddychanie w takim samym stopniu jak robi to pasek skórzany. Nie jest to jednak na tyle istotne, aby mogło wpłynąć na decyzję o zakupie opaski czy jej użytkowaniu.

Pasek Huawei Band 6 posiada zapięcie jak zwykły zegarek/ fot. Dziewczyna Endorfina

Co prawda pasek jest wygodny i mało wyczuwalny na nadgarstku, o ile już go zapniemy i tam się znajdzie. Przyczyną do kolejnej frustracji jest moment, w którym będziemy chcieli go odpiąć.

Niestety konstruktorów paska Huawei Band 6 poniosła fantazja i zamiast prostych rozwiązań zaproponowali coś dziwnego, co zwyczajnie się nie sprawdza. Zapięcie zaczepia o niewielki wypustek, pasek się zacina i z trudnością przesuwa przez plastikową klamerkę, ale to nie wszystko, bowiem opaska nie jest pozbawiona większej wady, którą szczegółowo opiszę w dalszej sekcji recenzji.

Huawei Band 6 menu, obsługa, tarcze

Nowa opaska – stary interface

Firma Huawei postawiła na sprawdzony i znany z innych swoich modeli software. Jeśli chcecie zobaczyć jak wygląda zerknijcie do recenzji Huawei Watch GT 2 Pro ponieważ w smartbandzie 6 nic, poza uszczupleniem o kilka funkcji, nas nie zaskoczy. Co więcej, elementy graficzne oznaczające poszczególne opcje także powtórzone są z innych modeli Huawei.

Z jednej strony jest to dobry pomysł, ponieważ dla nowego użytkownika takie menu jest bardzo proste w obsłudze, intuicyjne i przyjazne. Nie wymaga czasu, aby się z nim zapoznać i polubić, jest czytelne, wygodne, kolorowe. Miło się na nie patrzy i łatwo wyszukuje.

Z drugiej strony sympatycy firmy i znawcy zegarków Huawei w mig sparują zegarek i od razu zaczną się nim bawić.

Nic tu się nie zmieniło i nie wymaga nauki. Osoby spodziewające się w Huawei Band 6 nowego interface’u i oczekujące innowacyjności w zakresie sterowania mogą czuć się rozczarowane. Ale czy na kolejny produkt tej samej marki decydujemy się dla innego menu czy może z powodu zamiłowania do rozwiązań, które przypadły nam do gustu.

/ fot. Dziewczyna Endorfina

Funkcje Huawei Band 6 – na bogato

Menu uruchamiamy przyciskiem znajdującym się na prawej krawędzi wyświetlacza. I tu możemy się wkurzyć, ponieważ wcale nie tak rzadko brakuje płynności podczas przesuwania ekranu i zmiany widoku.

Po kliknięciu pojawi się lista kolorowych ikonek, ukrywających poszczególne funkcje. Otwiera ją tryb ćwiczeń (o którym szczegółowo później), dalej rejestr ćwiczeń, tętno, SpO2 (pomiar saturacji w taniej opasce to rzadkość!), rejestr aktywności, sen, poziom stresu, który możemy redukować przez dostępną opcję ćwiczeń oddechowych, sterowanie muzyką, wiadomości, stacja pogody, stoper, minutnik, alarm, latarka, opcja znajdź telefon oraz ustawienia.

/ fot. Dziewczyna Endorfina

Jak na sportową opaskę sporo. Do tego otrzymujemy funkcjonalną aplikację Huawei Zdrowie, w której rejestrują się np. sportowe wyniki oraz statystyki snu, a także inne dane i wykresy, a także śledzenie dynamiczne. Polega ono na stworzeniu animacji pokazującej trasę, którą przebiegliśmy (lub pokonaliśmy rowerem, im dłuższa tym ciekawiej) z zaznaczeniem danych dotyczących odległości, wzniesień i innych. Filmik zostaje opatrzony energiczną muzyką. Niby nic, a jednak uśmiech i zaciekawienie pojawią się.

Dla porównania w menu dużo droższego GT 2 Pro znajdziemy dodatkowo tylko: statystyki ćwiczeń, barometr, kompas, rejestr połączeń i kontakty (o ile zgramy je za pomocą aplikacji). Czy te funkcje są nam niezbędne i jak często będziemy z nich korzystać?

/ fot. Dziewczyna Endorfina

Jakie ćwiczenia i tryby w „szóstce”

Miłośnicy sportu będą zachwyceni, gdyż programów treningowych mamy aż 96! Ucieszyłam się na tę myśl, przeszukałam dostępny zbiór dyscyplin w nadziei, że w końcu będzie tam skakanie na skakance i jest. Takie proste, codzienne, ale jak się okazuje wcale nieoczywiste.

Skakanki nie ma w GT 2 Pro więc aby zmierzyć, ile kalorii spalimy trzeba było kombinować i ustawiać np. trening fizyczny. Przyznacie, że jest to o tyle dziwna sytuacja, że w zestawie ćwiczeń smartwatcha za ponad tysiąc złotych (tyle kosztuje GT 2 Pro) znajdziemy puszczanie latawców czy przeciąganie liny, ale skakanki nie.

W opasce nie znajdziemy programów biegowych czy zestawów treningowych, w które wyposażony jest choćby Huawei Watch Fit (test Huawei Watch Fit), ale mimo to wśród 96 trybów sportowych jest z czego wybierać.

Zwolennicy różnych aktywności będą usatysfakcjonowani. Przy okazji możemy poznać nieznane nam dotąd nazwy dyscyplin sportowych 😉

Na sportowej liście znajdują się treningi siłowe, crossfit, bieganie/marsz w terenie i na bieżni, rower, pływanie, orbitrek, ergometr, trening HIIT, trening grupowy (?), aerobik, joga, trening funkcjonalny, różne sztuki walk (np. teakwondo, karate, kendo), tańce (latynoski, brzucha, jazzowy, balet i in.), jazda na rolkach, deskorolce, hula hop, rzutki, frisbee, jazda na koniu, huśtanie, schody, bieg przeszkodowy, gateball, squash, gry zespołowe, różne dyscypliny wodne (np. surfowanie, żeglarstwo, SUP) i sporty zimowe (np. curling, bobsleje), jazda na BMX-ie, bieg na orientację, parkour a nawet spadochroniarstwo i puszczanie latawców.

/ fot. Dziewczyna Endorfina

Bolączka Huawei Band 6 czyli pomiary

Wyniki podczas ćwiczeń

Pomiary są tą kwestią, która szczególnie interesuje potencjalnych klientów, bo jeśli mamy zdecydować się na opaskę fitness to przecież także po to, aby korzystać z niej podczas ćwiczeń i liczyć na miarodajne wyniki naszego wysiłku. Oczywiście najlepsze wyniki uzyskamy zaopatrując się w pas sportowy i o ile te zarejestrowane z użyciem paska będą różniły się od zegarka, to już zegarki między sobą powinny pokazywać wyniki zbliżone, a jak się okazuje tak nie jest.

W pierwszej kolejności sprawdziłam, w jaki sposób poradzi sobie Huawei Band 6 z mierzeniem dystansu, bo co jak co, ale jeśli już biegniemy chcielibyśmy poznać nasz realny wynik oraz pokonaną odległość. Otrzymany wynik porównałam z pomiarem wykonanym przez Fitbit Sense. Poniżej wstawiam screeny z aplikacji Huawei Zdrowie oraz Fitbit.

Po lewej stronie dane z aplikacji Fitbit, po prawej Huawei Zdrowie

Ku mojemu zaskoczeniu na odległości ponad 3 kilometrów wynik dwóch pomiarów różnił się o blisko 300 metrów. Co więcej także tempo biegania było inne na smartwatchu i na opasce. Jeden zegarek zapięłam na prawy, a drugi na lewy nadgarstek, co na mierzony dystans nie ma żadnego wpływu.

Po lewej stronie dane z aplikacji Fitbit, po prawej Huawei Zdrowie

Opaska Huawei Band 6 vs Huawei Watch GT 2 Pro i Fitbit Sense

Zaskoczona rezultatem postanowiłam poddać Huawei Band 6 kolejnej próbie. Tym razem otrzymane podczas biegania wyniki porównałam ze sportowym zegarkiem Fitbit Sense oraz topowym smartwatchem Huawei – Watch GT 2 Pro.

Okazuje się, że Huawei Band 6 nie jest opaską precyzyjną, a różnica w pokazywanym dystansie między FitBitem a szóstką na odległości ponad 3 km to tym razem ponad 100 metrów! Dane pokazywane przez dwa smartwatche są prawie idealne, różnica 2 metrów.

Huawei Band 6 vs Xiaomi Mi Band 5

Jak widać Huawei Band 6 w kategorii mierzenie dystansu przegrywa z produktem tej samej firmy oraz zegarkiem Fitbit. A jak wypadnie w konfrontacji ze starszą i tańszą opaską Xiaomi Mi Band 5? Wyniki nie zaskakują a różnice są porażające.

Biorąc pod uwagę, że odległość wskazywaną przez Fitbit Sense uważam za najbardziej precyzyjną (GT 2 Pro pokazuje bliską wartość), do tego wyniku będę odnosić pozostałe. Tym razem wybrałam się na spacer, a różnica dystansu zarejestrowane przez Fitbit oraz Huawei wyniosła blisko 200 metrów. Z kolei między Huawei a Xiaomi 280 metrów.

Daje nam to blisko pół kilometra różnicy między wynikiem zapisanym przez Fitbit a opaską Xiaomi. Jeśli więc korzystacie z opasek możecie być mile zaskoczeni podczas biegów, ponieważ Wasz czas na zawodach prawdopodobnie będzie lepszy niż uzyskiwany na opasce. Nie oznacza to, że forma nam nagle urosła, lecz to, że powinniśmy zastanowić się nad wymianą miernika dystansu 🙂 Zobaczcie, że różnice w tempie marszu także są widoczne.

Pomiary tętna i SpO2

Na koniec chciałabym porównać ze sobą wyniki saturacji oraz pulsu otrzymane przez narzędzia firmy Huawei. Dla pełnej jasności na początek tego zestawienia warto wiedzieć, że opaskę w promocji kupimy za 200 zł, natomiast za smatwatche Huawei Watch GT 2 Pro zapłacimy pięć razy więcej.

/ fot. Dziewczyna Endorfina

Z mierzeniem dystansu oraz tempem aktywności opaska fitness Huawei Band 6 nie radzi sobie, ale nie możemy powiedzieć tego o funkcji SpO2. Wynik saturacji jest dokładnie taki, jaki otrzymamy mierząc ją kilkukrotnie droższym narzędziem.

A jeśli jesteście ciekawi jak Huawei Band 6 mierzy puls, zerknijcie na poniższy filmik pokazujący pomiar tętna na ciśnieniomierzu oraz wynik z opaski.

Huawei Band 6 czy warto kupić?

Ta opaska to mały kombajn. Posiada wiele opcji, w które wyposażony jest dużo droższy Huawei Watch GT 2 Pro. Szkoda, że tak jak w przypadku bandów pasek jest gumowy, fajniejszą alternatywą byłaby solidniejsza obudowa i skórzany pasek, bo jednak skóra poci się i ociera a zapinanie i odpinanie zegarka denerwuje.

Przed zakupem musimy zastanowić się, do czego opaska będzie nam służyć? Jeśli korzystamy z podstawowych funkcji jak stoper, latarka, sterowanie muzyką czy budzik znajdziemy je w opcjach banda. Są tu także bardziej zaawansowane funkcje jak pomiar saturacji czyli natlenienia krwi w organizmie. Do tego dochodzi czytelne menu i proste, przyjemne sterowanie.

Natomiast jeśli chcemy monitorować nasze wyniki treningowe, pokonany dystans, strefy tętna podczas aktywności sportowych, raczej powinniśmy poszukać bardziej precyzyjnego miernika (może zainwestować w pas do pomiaru tętna), gdyż w tym zakresie trudno jest zaufać „szóstce”.

Dziewczyna Endorfina

wcześniejsze wpisy

Comments

Skomentuj Xiaomi Mi Band 5 i stracone złudzenia sportowca amatora Anuluj odpowiedź

Proszę wpisać swój komentarz!
Wpisz swoje imię

poprzednie wpisy