Czy balsamy do ciała odchudzają?

Czy balsamy do ciała odchudzają i redukują cellulit? Marketing, reklama czy potwierdzona skuteczność? Cała prawda o balsamach.

Krem na cellulit!

4D, 3D, slim fast, koncentraty nocne, terapie antycellulitowe, przed treningiem, po treningu, na noc, na dzień. Z każdej strony reklamy i półki sklepowe bombardują nas balsamami do ciała, które mają pomóc w osiągnięciu wymarzonego celu: zmniejszenie obwodu uda, smukła talia, jędrna pupa i pozbycie się cellulitu. A jak jest naprawdę?

Kupiłam, mam! To musi być to…! Tyle czasu trenuję, a wystarczy kupić mazidło i efekt będzie natychmiastowy. 98% kobiet potwierdza skuteczność działania, dlaczego miałabym być jedną z 2%? Przeglądam skład kremów wyszczuplających.

Pierwszym najważniejszym składnikiem jest oczywiście woda. W to, że takie kremy nawilżają jestem w stanie uwierzyć i myślę, że właśnie dzięki nawilżeniu skóra robi się aksamitna i gładka. Jest bardziej sprężysta i możemy mieć wrażenie, że nierówności cellulitu są mniej widoczne. Nie muszę przecież nikogo przekonywać, że kremy nawilżające do rąk, twarzy czy ciała faktycznie działają, dlaczego miałoby być inaczej z tymi do nóg?

fot. Dziewczyna Endorfina

Jak działają balsamy wyszczuplające?

Na opakowaniu jednego z balsamów, który w nazwie ma „wyszczuplanie” możemy przeczytać o efektach regularnej kuracji. Co rzuciło mi się w oczy? Brak informacji o wyszczuplaniu, a czego możemy się spodziewać? Poprawy nawilżenia skóry – według 100% kobiet, poprawy elastyczności skóry – 85% kobiet, poprawa jędrności i sprężystości skóry – 75%. Nie wiem czym się różni elastyczność od sprężystości.

Według mnie tylko nawilżają. Kupiłam dwa różne, jeden tzw. rozgrzewający, a drugi normalny. I czy z ich pomocą mogłam schudnąć z ud? Nie.

Moim zdaniem balsamy do ciała nie działają wyszczuplająco. Stosowałam regularnie i przyznaję, że nawilżają. Skóra wygląda ładnie, ale wyszczuplania – rozumianego jako redukcja tkanki tłuszczowej nie zauważyłam.

  • Czy nawilżają? Tak.
  • Wyszczuplają? Nie.
  • Redukują cellulit? Dzięki nawilżeniu skóry, robi się ona jędrniejsza.

      Dziewczyny powiedzcie, jakim cudem dzięki balsamowi możemy wyszczuplić uda, albo wyrównać pomarańczową skórkę? Bo ja tego na trzeźwo nie ogarniam. To tak jakby pić zieloną herbatę, bo podobno odchudza, i zagryzać tabliczką czekolady. To tak nie działa. Redukcja tkanki tłuszczowej nie ogranicza się do herbaty czy kremu, powiem więcej, bez nich możecie osiągnąć fajną sylwetkę i zrobić formę i na zimę i na lato i na lata. Polecam Wam mój wywiad z dietetykiem, który wyjaśnił co i jak jak.

fot. Dziewczyna Endorfina

O kanonach piękna i syndromie fitości

Czy myślicie, że starożytnym rzeźbiarzom pozowały modelki i prężyli swą muskulaturę modele? Otóż nie. Grecy ani Rzymianie nie mieli idealnych proporcji. Taki rzeźbiarz z jednej modelki brał nogę z drugiej pupę, a zasady proporcji ciała były ustalone matematyczną skalą, nie biologią. To taki trochę dzisiejszy Photoshop, tu poprawisz i podniesiesz, tam wydłużysz i pogrubisz.

Współcześnie reklamy i media narzucają kanony kobiecego – wyimaginowanego piękna, a ono tak naprawdę nie jest mierzalne. Gusta są przecież bardzo różne. Nie rozumiem ciągłych wymagań i podążania za jakimś mitycznym, odrealnionym pięknem. Każdy jest inny, posiadamy różne uwarunkowania genetyczne (o których wspomniała w rozmowie ze mną trenerką personalna), więc jeśli ktoś ma obfitsze uda, jakim cudem może osiągnąć kształt nóg Szpiega z Krainy Deszczowców? I dlaczego miałby chcieć to zrobić? Kto zarządził, że chude nogi są ładniejsze i w zasadzie, ile centymetrów powinny mieć idealne uda?

fot. Dziewczyna Endorfina

Instagram to nie rzeczywistość

Popatrzcie na portale społecznościowe i publikowane tam zdjęcia. Wygięte odcinki lędźwiowe i uroczo ułożona stópka na palcach tak, aby pośladki wydawały się bardziej odstające. Że jeszcze ktoś się na to nabiera. Znam wielu bardzo fajnych i wysportowanych mężczyzn i kobiet, którzy śmieją się – z jak to mówią – „syndromu Instagrama”. Robiąc przysiad ze sztangą z tak wygiętym odcinkiem lędźwiowym chyba bym się połamała. Chcesz mieć tyłek to sobie wyćwicz. Ja pracowałam nad mięśniami pośladków kilka lat, dźwigałam ciężary, wynajdowałam nowe ćwiczenia, które dały bodziec mięśniom do wzrostu, do tego odpowiednie nawyki żywieniowe i genetyka.

Czy dla podniesienia własnego poziomu wartości i zadowolenia warto oszukiwać innych oraz samą siebie zdjęciem? Tym samym sprawiać, aby ktoś poczuł się gorszy od nas? Żeby widząc zdjęcia, które lubią fejkowe boty myślał, że ktoś jest ładniejszy, fajniejszy i ma lepsze życie? Po co?

Te zdjęcia oglądają też dzieciaki, które marzą żeby wyglądać jak jakaś laska z Instagrama. Niestety często te zdjęcia są retuszowane i odpowiednio ustawiane, a w rzeczywistości te laski wyglądają zupełnie inaczej. Młode dziewczyny nie są na tyle krytyczne i nie wiedzą o tym, dlatego dążą wszelkimi sposobami do osiągnięcia sylwetki ze zdjęcia, które jest tylko zdjęciem, pewną projekcją.

Drogie Panie, czy zauważyłyście, że Panowie jakoś nie przejmują się aż tak bardzo swoim wyglądem? Komentują, krytykują i wymagają od kobiet sylwetki z żurnala a sami nie spojrzą w lustro? Dlaczego main stream nie wymaga od nich nadążania za modą. Widziałyście jakieś kremy wyszczuplające dla Panów? No właśnie! A Panów, którzy szukają takich kremów? Bingo!

Dziewczyna Endorfina

wcześniejsze wpisy

Comments

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Wpisz swoje imię

poprzednie wpisy