Słuchawki bezprzewodowe Enco X to produkt, który powstał przy współpracy Oppo z duńską firmą HiFi Dynaudio. Co wyszło z tej chińsko-duńskiej mieszanki? Szczęka opada, ale czy uszy więdną?


Jak trafiłam na słuchawki Oppo Enco X?
Przypadkiem. Na jednym z treningów koleżanka zapytała mnie, jakie słuchawki do biegania poleciłabym? Zaczęłam się zastanawiać, które słuchawki bezprzewodowe wybrać, bo miałam już większą i mniejszą przyjemność testowania różnych modeli. Były to modele starsze, ale też nowości jak np. Huawei FreeBuds 4 z ANC (zobacz moją recenzję słuchawek Huawei 4) oraz FnR Twins ANC (test słuchawek). Jednym z kryteriów było to, że mają być to douszne słuchawki bluetooth do biegania.


Wertując oferty różnych firm wpadły mi w oczy, a później w ręce bezprzewodowe słuchawki Oppo. Pierwsze wrażanie podobno jest najważniejsze i firma o nie zadbała. Ładne, stylowe, czarne pudełko z połyskującym nadrukiem nazwy słuchawek oraz firmy. Na froncie dumnie pręży się X.


Słuchawki douszne Oppo zestaw
Podnosimy pokrywkę pudełka i co znajdujemy w środku?
Wgłębienie wypełnia etui ładujące ze słuchawkami, obok w pudełeczku z przezroczystą witrynką poukładane wymienne końcówki do słuchawek o różnej wielkości (oznaczone S – small, L – large). Uśmiechnęłam się, bo zazwyczaj zapasowe gumki wrzucone są do woreczka i tak jak woreczek znajduje swoje miejsce, tak wraz z nim gdzieś końcówki się chowają.


Po wyjęciu pudełeczka z gumkami zobaczymy drugi kartonik. Poczułam się, jak kiedyś otwierając matrioszki 🙂 Tutaj znajdziemy kabel ładujący USB typu C. Z ciekawością podnoszę drugie pudełeczko, ale nie, nic z tego, nie ma więcej niespodzianek.
Zestaw opatrzony został również okazałą dokumentacją (dwie książeczki) schowaną w eleganckie, czarne, papierowe etui. Niby drobiazgi, ale cieszą i wiele mówią o firmie.


Ładne słuchawki bezprzewodowe
Wystarczy kilka słów, aby opisać wygląd tych słuchawek: proste, klasyczne, uniwersalne, ale czy w prostocie jest metoda przekonamy się później.
Słuchawka jest poręczna, krótka, dzięki czemu nie zaczepia o włosy (dla kobiet to ważne) i o dziwo mimo pokaźnego rozmiaru nausznicy nawet do małych uszu aplikuje się je bardzo wygodnie! Słuchawki są lekkie, a kształt ergonomiczny więc nie czuć, kiedy się je nosi. To mi się podoba.


Po kilkukrotnym potrzęsieniu głową słuchawki Oppo nie zmieniają swojego ułożenia. Jest to ważne, ponieważ często słuchawki douszne do biegania nie nadają się, wypadają i są wrażliwe na przypadkowe otarcia.
Jeszcze słowo o sterowaniu, które jest bardzo przyjemne i proste. Nie musimy pamiętać, żeby stukać w odpowiednią słuchawkę, ponieważ obie są funkcyjne! Genialny pomysł. Biegniemy, a w uszach brzmi spowalniająca nas nuta. Ćwicząc z tymi słuchawkami nie musimy zastanawiać się, w którą słuchawkę kliknąć, aby przerzucić na kolejny utwór, gdyż działają obie!
Głośność ustawimy przesuwając palcem po prawej albo lewej słuchawce. Podwójne tapnięcie przerzuca tracki, z kolei jeśli przytrzymamy palec na słuchawce włączymy tryb aktywnej redukcji szumów (ANC). Mamy do dyspozycji kilka trybów.


Jak sparować słuchawki z telefonem?
Ładowanie etui wynosi niecałe 2 h, natomiast słuchawek mniej niż półtorej. Słuchawki posiadają odporność na wodę i kurz na poziomie IP54, co daje nam możliwość słuchania muzyki i uprawiania sportu w różnych warunkach. Ponadto mogą pochwalić się czterostopniową skalą redukcji szumów (która naprawdę działa!).


Nie będę pisała Wam o specyfikacji słuchawek, jest ona szeroko dostępna na różnych witrynach. Dlatego jeśli chcecie poznać dane techniczne słuchawek Oppo zapraszam Was na stronę producenta. Z doświadczenia wiem, że bardziej niż dane szczegółowe, większość interesuje to, jak brzmią i jak sprawdzają się na treningu.
Słuchawki douszne True Wireless Oppo Enco X paruje się w mgnieniu oka. Służy do tego przycisk znajdujący się z boku etui. Trzeba go przytrzymać, aż dioda zacznie migać w kolorze białym. Telefon automatycznie wykryje słuchawki i będziemy mogli zacząć cieszyć się dźwiękiem. I to jakim!
Przy okazji wspomnę, że nie powiem Wam nic o kodeku LHDC, ponieważ nie posiadam smartfona Oppo, a tylko z modelami tej firmy kodek działa. Buuu.


Dynaudio i brzmienie „pchełek”
Słuchawki z wyglądu nie urzekają, ot zwykłe klasyczne „pchełki”, schowane w owalnym etui i zmyślnie zaprojektowanym eleganckim pudełku. Tym bardziej moją ciekawość budziło brzmienie.
Po uruchomieniu, wybrałam kilka ulubionych piosenek z różnych gatunków muzycznych, aby sprawdzić, jak te białe maleństwa radzą sobie zarówno z muzyką rozrywkową, jak też cięższym brzmieniem. Muszę przyznać, że uśmiech pojawił się na mojej twarzy po kilku sekundach, a wraz ze zmianą gatunków muzycznych nie znikał!


Brzmienie umiejscowiłabym po stronie rozrywkowego, ale nie jest głuche i ostre. Dźwięk przestrzenny, jasny, ciepły, a wokal wyróżniony na pierwszym tle. Można by pomyśleć, że jeśli wysokie tony brzmią dobrze, amplituda nie poradzi sobie z basem. I nic bardziej mylnego! Słuchawki nie zamulają, a soczysty bas kopnie kiedy trzeba.
To niesamowite, jak kapitalnie brzmią te słuchawki! Może nie są piękne, ale brzmienie stawia wysoko poprzeczkę produktom bardziej popularnych marek. Co więcej, w tej cenie nie znam słuchawek, które brzmiałyby lepiej i jednocześnie byłyby aż tak wygodne. Myślę, że są to odpowiednie słuchawki na trening.


Słuchawki bezprzewodowe do biegania
Podczas ruchu nie wypadają, co sprawia, że zapomina się o ich istnieniu. ANC pozwala, aby odciąć się od dyskotekowej muzyki na siłowni, ale jeśli będziemy chcieli wrócić do rzeczywistości i porozmawiać z kimś bez problemu zrobimy to, bez wyjmowania słuchawki z ucha.
Nie jest łatwo znaleźć dobre słuchawki douszne do biegania, bo chodzi o to, żeby słuchawki bezprzewodowe nie wypadały z uszu. Ten, kto próbował wie, ile razy znalazły się wszędzie, tylko nie w uchu, ile razy wyciągaliśmy je mokre z ucha, albo przypadkowo reagowały na dotknięcie.


Słuchawki douszne Oppo Enco X pod względem brzmienia odpowiedziały na moje muzyczne upodobania. Szerokie pasma, przestrzeń, bas tam, gdzie trzeba, wokal na pierwszym planie i rozbudowane tło. Do tego dorzućmy banalne sterowanie, wygodną konstrukcję, niezły czas pracy na jednym ładowaniu i solidne ANC. Idealne? Prawie.
Przyczepię się tylko do niczym niewyróżniającego się wyglądu. Firma mogła pokusić się o zdecydowany charakter, albo odważny design zamiast subtelnego połyskującego paska na etui, ale może w uniwersalności metoda. Kto wie? Jako, że o gustach się nie dyskutuje, a o brzmieniu można, to jest ono niesamowicie przyjemne.
Słuchawki obecnie kosztują 799 zł.