Wiosna w górach, czyli co spakować na wyjazd?

Co zabrać w góry w kwietniu i dlaczego, jaka jest pogoda, jakie wziąć jedzenie na wyjazd bez lodówki, co zjeść na szlaku i inne praktyczne wskazówki, których możesz nie znać!

Decyzja zapadła! Jedziemy w góry! Nie wiesz, jak się przygotować do wyjazdu w góry wiosną? Pogoda w górach może zaskoczyć. Sprawdź czy wiesz, co zabrać na szlak, co zjeść poza kanapką z pasztetem, jakie śniadanie zjeść przez wyprawą w góry i jak nie zaszkodzić sobie oraz innym.

Wszystkie zdjęcia w tym wpisie zostały wykonane w kwietniu na szlakach w Polskich Tatrach.

Widok na Giewont z Sarniej Skały / fot. Dziewczyna Endorfina

Pogoda w górach

Jeśli wybierasz się w góry zawsze sprawdzaj komunikaty pogodowe. Banalne? Jak się okazuje niekoniecznie. Nie mam na myśli prognozy pogody w Zakopanem, bo ta może być zupełnie inna niż warunki panujące na szlakach. Sprawdzaj komunikaty publikowane zarówno przez TOPR oraz TPN.

Zimowa aura w kwietniu / fot. Dziewczyna Endorfina

Będąc w górach te dwie strony internetowe: Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe oraz Tatrzański Park Narodowy odwiedzam codziennie. Umieszczane tam dane aktualizowane są na bieżąco i dotyczą nie tylko warunków panujących na szlakach czy wprowadzonego stopnia lawinowego, ale też przeprowadzonych akcji ratowniczych.

Kronika TOPR, bo tak się nazywa archiwum interwencji TOPR, naprawdę daje wiele do myślenia. Pokazuje oczywiście z jednej strony lekkomyślność, ale z drugiej uczy, jakich błędów my możemy unikać. Warto tam zajrzeć.

Jakie są warunki w górach w kwietniu?

Ten sam kwiecień w Tatrach / fot. Dziewczyna Endorfina

Pogoda w górach bez względu na porę roku może się zmienić w ciągu kilku minut i jest to zupełnie normalne więc zawsze przed wyjściem w góry należy sprawdzić, jakich warunków możemy się spodziewać. Na szlaku trzeba na bieżąco oceniać i reagować na to, co się dzieje wokół nas.

Najgłupszym błędem, jaki możemy zrobić, jest nieprzygotowanie do wyprawy oraz realizacja zaplanowanego celu, zdobycia szczytu, dojścia w zaplanowane miejsce za wszelką cenę, bez względu na to, co wokół nas się dzieje.

Słuchajcie to jest przyroda, jesteśmy w górach, jesteśmy gośćmi. Góry uczą pokory i są sprawdzianem zarówno siły mięśni oraz, a może przede wszystkim charakteru i mądrości.

Najważniejsze jest bezpieczeństwo, nie cwaniakuj, nie sprawdzaj swojej NIEśmiertelności, dbaj o siebie i innych, po prostu uważaj.

Cztery pory roku czyli wiosna w Tatrach

Kwiecień w górach przynosi śnieg, deszcz, wiatr, mgły i piękne słońce / fot. Dziewczyna Endorfina

Prezentowane w tym wpisie zdjęcia zostały zrobione pod koniec kwietnia więc już wiecie, co może Was spotkać. W górach w kwietniu jest bardzo dużo śniegu, warunki szczególnie w wyższych partiach, ale nie tylko, są zimowe i wymagające.

Pokrywa śnieżna jest różnorodna, tzn. śnieg może być miękki i tworzyć poduchy ze śniegu, ale jednocześnie pod puchem może kryć się lód. W niższych partiach śnieg również zalega, szczególnie w miejscach mało nasłonecznionych.

Szlaki w kwietniu wymagają odpowiedniej odzieży i butów. Idziemy po śniegu, weź buty odpowiednie na takie warunki / fot. Dziewczyna Endorfina

Dojścia do schronisk w Dolinach zazwyczaj są przetarte i wędruje się lżej. Ale nie ma co się łudzić, warunki są trudne, więc trzeba być na to przygotowanym. Szlaki mogą być słabo oznaczone, a widoczność żadna, wieje wiatr i nawiewa mnóstwo śniegu na szlak. Do tego dochodzą opady śniegu, deszczu, silny wiatr i mgły. I jest to super, bo w jednym miejscu i czasie trudno o takie cztery pory roku.

Krajobraz górski wiosną jest piękny! Gałęzie drzew uginają się pod śniegiem, słońce oświetla szczyty, wodospady obfitują w wodę, mróz szczypie w policzki, a padający śnieg łaskocze w nos. Jest cudownie, ale trzeba mieć wiedzę, umiejętności i kondycję, bo wędruje się trudniej i dłużej niż latem.

Co zabrać na wyjazd w góry?

Raki przydają się zarówno w czasie podejścia, jak też zejścia ze szlaku / fot. Dziewczyna Endorfina

To zależy, gdzie się wybieramy. Dolina Kościeliska czy Chochołowska są szerokie i płaskie, ścieżki do schronisk odsłonięte więc spaceruje się spokojnie, ale nie oznacza to, że możesz założyć adidasy czy trampki. Niestety, myślałam, że takie pomysły są już za nami. Tak dużo mówi się o odpowiednim przygotowaniu do wyjścia w góry, a jednak niezmiennie widzi się na szlaku trampki, adidasy i dżinsy.

Odśnieżony i suchy fragment Doliny Chochołowskiej / fot. Dziewczyna Endorfina

Zawsze zabieramy ze sobą mapę i raki, a w wysokie partie musimy być wyposażeni w profesjonalny sprzęt. Jednak posiadanie mapy i raków jeszcze o niczym nie świadczy, bo trzeba umieć się nimi posługiwać. Przydatne będzie też lawinowe ABC oraz ZAWSZE trzeba mieć przy sobie naładowany telefon, a w nim zainstalowaną aplikację RATUNEK.

Dlaczego tak ważne jest obuwie?

Rusinowa Polana w kwietniu. Tam zawsze jest pięknie, ale rzadko kiedy pusto / fot. Dziewczyna Endorfina

Po pierwsze bezpieczeństwo, po drugie wygoda, po trzecie jesteśmy w górach, nie na wybiegu. Spotyka się często turystów w białych bucikach, kozaczkach, którzy mimo tego, że widzą panujące warunki brną i idą dalej. Nie wiem, co trzeba mówić i jakie przykłady podawać, aby zmienić mentalność ludzi.

Idziesz w adidasach, pamiętaj, że jest błoto, jest lód i śnieg więc jest ślisko, poza tym wystające kamienie na szlaku dają popalić naszym stopom, a miękkie podeszwy w butach przyjmą wszystko.

Potok w Dolinie Kościeliskiej / fot. Dziewczyna Endorfina

Ale warunki zimowe występują nie tylko w Wysokich Tatrach. Popularne miejsca jak np. Staw Smreczyński znajduje się na wysokości ponad tysiąca m.n.p.m więc trzeba tam jakoś wejść i zejść, a szlak nie jest odśnieżony jak do schroniska Ornak. Wchodziłam tam i schodziłam w rakach. Podobnie do wodospadu Siklawica i na Sarnią Skałę.

Latem jest to trasa na rozgrzewkę, ale wiosną trzeba mieć kondycję i obuwie, aby tam bezpieczniej wejść. Podejście do wodospadu jest śliskie i widziałam kolejkę osób, którzy nie mieli ani raczków, ani raków i w adidasach małymi kroczkami próbowali wejść i zejść ze szlaku. Ślizgali się i zagrażali bezpieczeństwu nie tylko swojemu, ale też innych turystów.

Czy warto tak ryzykować? Czy nie lepiej założyć raki i przejść trasę bezpieczniej? Należy pamiętać, że wiosną w górach dzień jest krótszy niż latem.

Czego potrzebujemy, aby wybrać się w góry?

Butelka termiczna świetnie trzyma ciepło. Korzystam z butelki 360 Degrees, którą możecie kupić w dobrych sklepach sportowych. Butelka utrzymuje ciepło, a w upalne dni również niską temperaturę płynów. Zobaczcie test butelki 360 Degrees, a możecie już nie chcieć dźwigać termosów / fot. Dziewczyna Endorfina

Potrzebujemy zarówno odpowiedniego wyposażenia jak też wiedzy, umiejętności i kondycji. Aparat przyda się do uwiecznienia wspomnień, telefon z aplikacją Ratunek, na wypadek, gdybyśmy potrzebowali pomocy.

Do tego czapka, rękawiczki, odzież termiczna, bluza, kurtka z kapturem (kaptur świetnie chroni przed wiatrem), skarpety, buty (goretex i zaimpregnowane), raki i płaszcz przeciwdeszczowy. Dużo, ale objętość tego jest niewielka.

Zima w kwietniu 🙂 / fot. Dziewczyna Endorfina

Wszystko pakujemy do plecaka. Bardzo wygodny jest plecak z usztywnioną ścianą tylną lub stelażem. Ciężar rozkłada się równomiernie, a plecy nie pocą się.

Gotowe jedzenie na wyjazd

A co zabrać do jedzenia na szlak? Zależy ile czasu chcemy spędzić w górskiej aurze. Poza nieśmiertelnymi kanapkami z konserwą lub pasztetem lubię mieć przy sobie czekoladę i batony proteinowe. Dobrze sprawdza się też owsianka instant w pojemniczku do zalania gorącą wodą. Wodę dostaniemy w schronisku.

Schronisko Ornak w Dolinie Kościeliskiej / fot. Dziewczyna Endorfina

W kwietniowych warunkach w górach sprawdzi się także sałatka, np. tuńczyk, kukurydza, ogórek wymieszane z jogurtem greckim – jest zimno więc się nie zepsuje. Wafle ryżowe i masło orzechowe także dodadzą nam sił.

Do picia woda oraz gorąca herbata lub kawa w butelce termicznej albo termosie. O ile kawę i herbatę kupimy w schronisku, to w drodze do schroniska i powyżej uwierzcie, że przy nagłym spadku sił docenimy znaczenie wody i gorącego napoju, tak samo jak czekolady.

Co zjeść na śniadanie? Suche jedzenie na wyjazd przydaje się!

Suche jedzenie na wyjazd / fot. Dziewczyna Endorfina

Przed wyjściem w góry jem śniadanie białkowo-tłuszczowe, ale nie omijam węglowodanów. Chodzi o to, że na tłuszczach lepiej mi się chodzi po górach, tłuszcze dają mi energię na dłużej niż węglowodany. Co nie znaczy, że na szlak nie biorę owoców: banan czy jabłko zawsze chętnie skonsumuję.

Na śniadanie zalewam owsiankę instant gorącą wodą, kiedy płatki zmiękną dodaję krojonego banana albo ananasa, wrzucam serek wiejski – to wszystko mieszam i jem na ciepło.

Gotowe jedzenie w Tatry wiosną / fot. Dziewczyna Endorfina

Innym rozwiązaniem są też kanapki na ciepło w opiekaczu, np. z wędzonym kurczakiem z dyskontu i mozzarellą.

Uwielbiam też mieszankę: czekoladowa kaszka proteinowa z masłem orzechowym, skyrem i bananem. Wychodzi cała micha i takie śniadanie wystarcza mi na długo.

Jedzenie na wyjazd bez lodówki / fot. Dziewczyna Endorfina

Co warto wiedzieć jadąc w góry?

  • poruszamy się prawą stroną szlaku;
  • obowiązuje zwyczaj witania się („cześć”, „dzień dobry”) zwłaszcza na wysokości powyżej schronisk;
  • trzeba sprawdzać poziom zagrożenia lawinowego;
  • wiosną trzeba mieć na uwadze budzące się z zimowego snu misie, nie panikujmy, kiedy zobaczymy niedźwiedzia, nie podchodź, spokojnie odejdź; w górach musisz być świadomy, że jest to naturalne miejsce hasania niedźwiedzi więc zachowaj spokój, one tam po prostu są i oby były jak najdłużej, a wiosną opuszczają gawry i pojawiają się na szlakach;
  • sprawdzamy pogodę i na bieżąco oceniamy warunki na szlaku, podejmujemy decyzję o powrocie bądź kontynuacji wycieczki;
  • oznaczenia dotyczące czasu przejścia szlaku nie są zmieniane na zimę, więc czas przejścia może ulec wydłużeniu;
  • bieżące informacje oraz komunikaty sprawdzamy na stronie TOPR i TPN;
  • jeśli jedziesz wiosną jest szansa, że zobaczysz pokryte fioletem polany, to krokusy; nie wolno ich zrywać ani deptać, bo są pod ochroną, daj im spokój i nie właź tam, pilnuj też swoje pociechy, aby nie podeptały kwiatków; aby pamiętać o tych zasadach obowiązuje akcja Hokus Krokus i Ani kroku(s) dalej, informacje na ten temat znajdziemy na stronie TPN, mediach społecznościowych oraz proporczykach na szlaku;
  • bilety na parking w okolice Morskiego Oka kupujemy przez Internet (Łysa Polana, Palenica Białczańska);
  • nie dokarmiaj dzikich zwierząt, przyzwyczajone do ludzi tracą czujność i będą zbliżać się do ludzi, a to jest niebezpieczne
  • śmiecie zabieraj ze sobą, albo wyrzucaj je do koszy.
Chrońmy krokusy / fot. Dziewczyna Endorfina

Góry są piękne i zawsze tu wracam. Jest to miejsce, gdzie odpoczywam najpełniej i najszybciej ładuję akumulatory. Wyprawa w góry wiosną ma swoje niezaprzeczalne zalety. Po pierwsze jest bardzo mało ludzi, szczególnie rano w ciągu tygodnia. Nawet w gremialnie odwiedzanych miejscach spotyka się pojedyncze osoby.

Wodospad Siklawica w kwietniu / fot. Dziewczyna Endorfina

Pogoda bywa kapryśna i trzeba brać pod uwagę, że nie zawsze pójdziemy tam, gdzie byśmy chcieli: zagrożenie lawinowe, zamknięte szlaki, trudne warunki. Ale wiecie co, nie ma się czym przejmować, bo zaśnieżone krajobrazy i pejzaże jak z bajki możemy zobaczyć nawet w niższych partiach i uwierzcie, że te chwile, kiedy wyjdzie słońce i majestat gór pojawi się przez naszymi oczami rekompensuje wszystko.

Dziewczyna Endorfina

wcześniejsze wpisy

Comments

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Wpisz swoje imię

poprzednie wpisy