Dlaczego nie warto się odchudzać?

Wiele słyszymy o dietach cud, o odchudzaniu i byciu najlepszą wersją siebie w narzuconym przed modę rozmiarze. Powiem Wam, dlaczego nie warto się odchudzać.

Na skróty:

Odchudzanie może być tak samo niebezpieczne jak nadwaga

Stosując restrykcyjne diety nie osiągniemy długofalowego efektu, a chwilowe „wow” często dzieje się kosztem samopoczucia i zdrowia i mija wraz z efektem jo-jo. Diety zabierały mi radość z jedzenia i wprowadzały sztuczny reżim, którego przecież do końca naszych dni stosować nie będziemy. Dlatego najlepszym sposobem na zgubienie kilogramów nie jest odchudzanie i diety, ale zrozumienie tego, czym jest zdrowy styl życia i znalezienie rozsądnego bilansu.

Uważam, że nie jest warto odchudzać się, warto jest zmienić nawyki żywieniowe, styl życia i podejście do siebie. Pokochać siebie i nic nikomu nie udowadniać. Po co masz być najlepszą wersją siebie, kiedy możesz być po prostu sobą. Zanim pomyślicie, że to puste hasła, dajcie mi szansę i przeczytajcie dalej 🙂

Jak to się zaczęło u mnie?

Nigdy nie byłam szczupłym dzieckiem, no wiadomo z genetyką trudno wygrać, ale nie można nią też wszystkiego usprawiedliwiać.

Niektórzy pamiętają mnie w innym rozmiarze niż obecnie, kiedy moje kształty bardziej przypominały kulę niż klepsydrę (Jak pączek rządził i jaką metamorfozę przeszłam zobaczycie tutaj). Wraz z utratą centymetrów zaczęły się pytania o to, czy coś jem. „No przecież żywię się powietrzem” myślałam i wzdychałam biorąc głęboki wdech, aby tego powietrza było jak najwięcej.

Byłam puchata, ponieważ jadłam mało, a diety wszystkie znałam na pamięć. Co schudnę, to przytyję i tak w kółko. Antidotum na moją puchatość okazał się sport. Ale o tym za chwilę, bo powiecie, że łatwo jest mówić.

No nie, mówić łatwo nie jest, bo wiem, co znaczy, kiedy dzieciaki w szkole śmieją się, kiedy inni oceniają pod kątem wyglądu, a nie daj Boże, kiedy w dodatku osiągasz sukcesy w nauce. I co by się robiło, nie ma znaczenia. Znam też uczucie, kiedy cholewka kozaków nie dopina się w łydce, kiedy kolana bolą podczas chodzenia po schodach i kiedy tak bardzo pragniesz ubrać się modnie, no ale wszystko jakby szyte na lalki.

Im dojrzalszy PESEL tym więcej rzeczy przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie, ale dziecko, wiadomo, przejmuje się wszystkim. W końcu miło jest być akceptowanym w grupie, tak wiem, później to obojętnieje i jedyne czego się potrzebuje to święty spokój i cichy kąt, a na policzenie liczby przyjaciół wystarcza kilku palców u jednej dłoni i to wystarcza.

Zdrowie psychiczne a zdrowie fizyczne

U mnie zmiana zaczęła się od głowy. I myślę, że aby zmienić coś w sobie trzeba najpierw przepracować to ze sobą, poukładać na półkach w głowie. W sumie to zrobić tam generalne porządki, coś co było na pierwszej półce, zrzucić na ostatnią, albo wyrzucić uszami poza głowę. Po prostu wyluzować trochę i się nie nakręcać, bo to nie pomaga, a wręcz przeciwnie.

Nie warto się odchudzać stosując cały czas diety, bo wpada się wtedy w spiralę „tego zjem, tego nie”, „wczoraj wglądałam lepiej, dzisiaj zgrubłam”, „chciałabym wyglądać jak ta laska z tok-toka czy Instagrama” (nie wiem, co teraz popularniejsze) i radość z każdego dnia gdzieś odchodzi, a czas ucieka bezpowrotnie.

Zmiana nawyków żywieniowych jest zdecydowanie lepsza niż odchudzanie, bo tracisz kilogramy przy okazji, kiedy zaczynasz zdrowiej żyć. Aby zgubić kilka kilogramów naprawdę nie trzeba wiele. Mówię oczywiście o osobach, które nie posiadają schorzeń, cukrzycy czy innych chorób, bo takie powinny być pod opieką lekarzy zamiast diet z Internetu. Zamiast odchudzania racjonalne podejście do siebie, życia i talerza.

Jak zacząć zmieniać swój styl życia i nawyki żywieniowe?

Powoli i mądrze.

Cukier i woda

Czy wiecie, że cukier jest wszędzie? Myślimy sobie, że nie słodzimy herbaty, a wiec jesteśmy super fit. Przy okazji robienia zakupów zerknijcie na skład np. ketchupu, wędlin czy innych produktów, a na pewno będziecie zaskoczeni. Mówiła o tym w rozmowie ze mną dietetyk pani Katarzyna Cieplińska z Nutri Balance (rozmowę z dietetykiem przeczytacie TUTAJ, a warto, bo tłumaczy wszystko bez ogródek i silenia się na fachową terminologię).

Na początek postawmy na wodę niesmakową i ograniczenie spożycia cukru. Zadziwiające jest to, jak korzystnie woda może wpływać na nasze samopoczucie, sylwetkę i cerę. Bez wody nigdzie się nie ruszam, mam ją w pracy, w samochodzie, na szafce nocnej. A jeśli chodzi o cukier, to przecież nie jest tak, że w Tłusty Czwartek nie zjem pączka czy odmówię tortu robiąc przy okazji przykrość bliskim. Nie chodzi o całkowitą rezygnację, ale o świadomość, że jem coś, co nie jest zdrowe.

Aktywność fizyczna

Wiem, że niektórzy jak słyszą o aktywności zasłaniają uszy i od razu są na nie. Słuchajcie, nikt nie mówi o bieganiu maratonów (nawet nie wiem, czy jest to zdrowe, w tej kwestii powinien wypowiedzieć się ortopeda), ale o aktywności „przy okazji”.

Jeśli nie jesteś zapaleńcem ruchu, na początek spróbuj spacerów, wysiądź na wcześniejszym przystanku, zamiast windy wybierz schody, a Twój organizm i tak będzie w szoku więc zacznie szybciej pracować i spalać kalorie. Długie i szybkie spacery poruszą ciało i jelita też.

Każdy mówi „rusz się z kanapy”, albo „idź biegać”. No łatwo powiedzieć biegaj, ale jeśli ma się nadwagę i bolą kolana to nie jest to takie proste. Aktywność powinna być dopasowana do naszych możliwości i potrzeb więc niech ruch stanie się elementem każdego dnia, np. spacer przed snem czy zajęcia z aerobiku. Porady, co zabrać na siłownię zebrałam w Dekalogu Fitnesski.

Zdjęcia a rzeczywistość

Wiele razy jak patrzę na zdjęcia osób, które znam, nie poznaję ich. Nie mówię, że wyglądają lepiej czy gorzej, po prostu inaczej.

Fotografia daje możliwość kadrowania, które pokazuje to, co chcemy. Odpowiednie światło, ustawienie sylwetki, kąt fotografowania, do tego makijaż, retusz, ustawienie kontrastu oraz mnóstwo filtrów. Te wszystkie zabiegi sprawiają, że czasem bywa tak, że na fotografii zamiast nas jest osoba, którą chciałybyśmy być i w której sylwetkę chciałybyśmy wejść. I nie ma co się oszukiwać, ani temu przeczyć.

O różnej porze dnia nasze ciało wygląda inaczej. Po obiedzie, przed obiadem, rano, wieczorem, po treningu i przed. I to też trzeba brać po uwagę, kiedy patrzymy na siebie i na zdjęcia innych. Wszystko fajnie jeśli zdajemy sobie sprawę z tego, że zdjęcie bywa tylko pięknym obrazkiem. Problem, kiedy nastolatkowie oglądając media społecznościowe pragną wyglądać tak, jak osoba z tego zdjęcia.

Jak schudnąć bez odchudzania?

Frustracje może powodować też to, że ktoś wygląda jak grecki bóg albo bogini, a my mim starań nie. Jak znajduje na to czas przy dzieciach i pracy na etacie? I też tak chcesz i nie wychodzi i się zadręczasz takimi myślami, a Twoje poczucie własnej wartości leży. Jeśli podoba nam się figura znanej osoby musimy wiedzieć, że często ta osoba zajmuje się tylko sportem i do pomocy ma mnóstwo osób wokół – trenerów, cateringi dietetyczne itd. A to zmienia perspektywę, prawda?

Dodajmy do tego jeszcze wiek i staż treningowy. Nie porównujmy się z kimś, kto całe życie jest związany ze sportem i wygląda świetnie mimo wieku. Łatwiej jest osiągać efekty w młodym wieku i utrzymać je wraz z upływem lat, niż późno zacząć ćwiczyć i oczekiwać od siebie formy dwudziestolatka.

Ludzie, weźcie spójrzcie na siebie i innych łaskawszym okiem. Uśmiechnijcie się szeroko do siebie i innych. To spokój wewnętrzny – nie stres – pomaga w kształtowaniu sylwetki. Każdy z nas jest inny i to jest piękne! Ciągłe wymagania, oczekiwania, odchudzanie zabierają nam radość z życia. A jeśli zwolnimy naszą głowę z uporczywych myśli dążenia do doskonałości łatwiej będzie nam osiągnąć harmonię między ciałem, głową i duchem oraz zrealizować stawiane przed sobą cele.

Dziewczyna Endorfina

wcześniejsze wpisy

Comments

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Wpisz swoje imię

poprzednie wpisy