Rodzina Momentum powiększa się o nowe słuchawki! Słuchawki Sennheiser Momentum 4 to nowa jakość brzmienia pokryta oldschool’owym jeansem. Sprawdźmy mocne i słabsze strony tego modelu.
Po serii testów „pchełek” przyszedł czas na model z moją ulubioną konstrukcją! Uwielbiam słuchawki z dużymi nausznikami, miękkie i wygodne, choć latem w uszy bywa gorąco 🙂 Słuchawki nauszne widać z daleka, więc gdy je założysz na siłowni masz spokój, nikt nie zagaduje, bardzo dobrze separują od otoczenia, fajnie wyglądają i brzmią.
Byłam bardzo ciekawa, jak jest z modelem premium słuchawek Sennheiser MOMENTUM 4. Jak się sprawdzą na siłowni, w plenerze, a także co z brzmieniem i wykonaniem. Małe słuchawki (zobacz test sportowych słuchawek bezprzewodowych Sennheiser MOMENTUM Sport) mają tę przewagę, że zajmują niewiele miejsca i mieszczą się w kieszeni, sprawdzę też, co wymyślił producent żeby Sennheiser M4 łatwo przenosić plecaku.
Jeśli interesujesz się słuchawkami Sennheiser, ale preferujesz małe słuchawki douszne, test Sennheiser MOMENTUM True Wireless 4 wkrótce także ukaże się na moim portalu. To tyle z ogłoszeń i zapowiedzi, a teraz zapraszam na test Sennheiser MOMENTUM 4! Poniżej znajdziesz spis treści.
Kilka słów o zwartości zestawu
Nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać, bo to są pierwsze nauszne słuchawki Sennheiser, jakie mam przyjemność testować. Otwieram pudełko, a tam zgrabny futerał pokryty przyjemną w dotyku tkaniną, trochę przypominającą jeans. Skojarzenia nie są przypadkowe, ponieważ kolor zestawu, który widzicie na zdjęciach to – moim zdaniem – najładniejsza wersja czyli Momentum 4 Denim. W ofercie mamy do wyboru cztery warianty kolorystyczne:
- Denim
- Black
- White
- Graphite
Zerknij na zawartość pokrowca, z lewej strony w siateczkowej kieszonce zobaczysz dokumentację, kabel audio jack 3,5mm/2,5mm i adapter do samolotu, z prawej strony słuchawki i kabel ładujący USB-C.
Sennheiser MOMENTUM 4 zawartość zestawu:
- słuchawki
- futerał wysokiej jakości
- kabel ładujący USB-C
- kabel audio jack 3,5mm/2,5mm
- adapter do samolotu
- krótka instrukcja obsługi
Oldschool’owy jeans, klasyczne wykończenie, a jak z komfortem?
Podoba mi się połączenie kolorystyczne i zestawienie tkanin. Klasyczny granat z szarością tworzą ponadczasowy duet. Od wewnątrz pałąk jest wyściełany a z zewnątrz pokryty czymś a’la jeans. Wygodnie przylega do głowy i nie ma się wrażenia ucisku. Podobnie jest z nausznikami: miękkie gąbki, głębokie, ale z zewnątrz trącą tanim plastikiem.
Zewnętrzna część nauszników jest plastikowa, płaska i mam wrażenie, że będzie łatwo się rysować. Brakuje mi w ich wykończeniu ostatniego szlifu. Trudno mi powiedzieć, jak słuchawki zachowują się po kilku miesiącach użytkowania, ponieważ sprzęt otrzymuję do testów, po czym odsyłam. Wpis nie jest sponsorowany.
Na zdjęciu powyżej zobaczysz regulację długości pałąka. Pałąk można wydłużać, ale konstrukcja nie jest składana i obrotowa. Oznacza to, że nie złożysz tych słuchawek żeby bezpiecznie móc je przenieść. Jeśli chcesz to zrobić, chowasz do futerału, który zajmie miejsce w plecaku treningowym. Muszę też przyznać, że o ile poduszki słuchawek są miękkie i wygodne, podczas treningu szybko pojawiają się na nich krople potu.
Parametry techniczne i obsługiwane funkcje
- przetwornik dynamiczny, zamknięty o średnicy 42 mm
- pasmo przenoszenia 6-22000 Hz
- pasmo przenoszenia mikrofonu 50 – 10000 Hz
- aktywny hybrydowy system ANC
- tryb transparentny
- kodeki: SBC, AAC, aptX, aptX Adapative
- 4 wbudowane mikrofony
- waga: ok. 293 g
- częstotliwość transmisji: 2402 do 2480 MHz
- temperatura pracy: 0 do +40°C
- aplikacja: Sennheiser Smart Control
M4 obsługują tryb adaptacyjnej redukcji szumów więc jeśli chcesz odciąć się od dźwięków otoczenia to rozwiązanie przypadnie ci do gustu. Też czasem chcę zanurzyć się w muzyce, wziąć głębszy oddech, odpocząć i ANC przychodzi wtedy z pomocą. Ale kiedy wychodzę z domu wolę pozostawać w kontakcie z otoczeniem. W takich sytuacjach sprawdza się tryb przezroczystości, który uruchomisz jednym dotknięciem.
Słuchawki obsługują funkcję Smart Pause, to znaczy, że po zdjęciu słuchawek muzyka przestanie grać, zatrzyma się. Dopiero po ich ponownym założeniu playlista będzie kontynuowana. Przydatnym rozwiązaniem jest też funkcja Auto On/Off, która włącza M4 po podniesieniu i wyłącza je, gdy nie są używane.
Sennheiser MOMENTUM 4: czas pracy, aplikacja, sterowanie
Dane pochodzą ze strony producenta:
- pojemność baterii: 700 mAh
- czas ładowania: 2 godz. (pełne naładowanie) / 10 min. dla 6 godz. słuchania
- czas pracy: do 60 godzin odtwarzania muzyki przez Bluetooth z ANC
Słuchawki ładujesz kablem dołączonym do zestawu i wystarczy zaledwie10 minut ładowania, aby cieszyć się graniem przez kilka godzin. Sennheiser świetnie pracuje z dźwiękiem, a jeśli coś nam nie pasuje producent daje możliwość personalizacji brzmienia w aplikacji i dopasowania do indywidulnych preferencji.
Słuchawki Momentum 4 posiadają dedykowaną aplikację Sennheiser Smart Control z korektorem brzmienia. Po zainstalowaniu aplikacji będziesz mieć możliwość m.in. sprowadzenia sterowania, zmiany trybu redukcji szumów, a jeśli chcesz pobawić się dźwiękiem w equalizerze wzmocnisz bas, edytujesz brzmienie w różnych częstotliwościach i wybierzesz gotowy preset z siedmiu dostępnych:
- rock
- pop
- dance
- hip hop
- classical
- movie
- jazz
Czy warto kupić słuchawki Sennheiser MOMENTUM 4? Plusy i minusy
Na korzyść tych słuchawek przemawia brzmienie. Opisywanie brzmienia to jak pisanie o innych zmysłach, każdy z nas słyszy inaczej, smakuje inaczej i czuje inaczej, a tekstem trudno wyrazić dźwięk. Podoba mi się szeroka przestrzeń, dźwięk jest jasny, granie ciepłe, ale też dobrze słychać bas.
Gitary, bębny, wokal słychać pięknie, nie ma kłujących wysokich tonów. Dźwięk zależy też od rodzaju muzyki, jakiego słuchasz, preferencji brzmieniowych oraz jakości nagrania. W niektórych utworach podciągnęłabym nieco góry, aby były bardziej wyraziste na dynamicznym tle. To, co proponują słuchawki Sennheiser Momentum 4 mojej wrażliwości muzycznej pasuje, ale jest to sprawa mocno indywidualna. Pamiętaj o aplikacji, w której brzmienie spersonalizujesz.
Słuchawki są ładne i lekkie, mogą pochwalić się długim czasem pracy, szybkim ładowaniem i pojemną baterią. Do tego wygodna konstrukcja, pozbawiona nieprzyjemnego klekotania zawiasów. M4 nie powodują ucisku, a regulowany i wyściełany pałąk podnoszą komfort noszenia. Przydają się też tryby redukcji szumów, wspomniane wyżej funkcje Smart Pause i Auto On/Off, a także szybkie ładowanie i proste dotykowe sterowanie.
Brakuje mi składanej, obrotowej konstrukcji słuchawek. Każdorazowo trzeba zabierać ze sobą futerał, który co prawda chroni słuchawki, ale zajmuje miejsce w plecaku i torbie sportowej.
W czasie aktywności nie spadają z głowy, dobrze leżą i przyjemnie otaczają uszy, ale aby w nich ćwiczyć i biegać musisz lubić afrykańskie temperatury. Do joggingu, szczególnie w ciepły dzień moim zdaniem nie nadają się, było mi w nich ciepło, a pot zostawał na poduszkach. W innych okolicznościach są super.
Trzeba przyznać, że M4 nie są produktem na każdą kieszeń, a ich zakup wiąże się z obiektywnie sporym wydatkiem. W dniu publikacji Sennheiser Momentum 4 na stronie producenta kosztują 1249 zł.
W nagraniu zobaczysz unboxing M „czwórek”: